Rolnicy z Zamojszczyzny w obronie polskiej ziemi i lasów

Blokadami dróg i pikietami przed urzędami chcą zwrócić uwagę na swoje problemy. Niemal w całym kraju protestują dziś rolnicy. Odbywają się pikiety, blokady dróg, przejazdy traktorów i maszyn rolniczych.

Trwa Akcja Protestacyjna w obronie polskiej ziemi i lasów. Jest ona wyrazem solidarności i poparcia dla rolników w województwach zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskim. Dlaczego rolnicy protestują? Głównym problemem jest wykupywanie ziemi przez obcokrajowców w województwie zachodniopomorskim, w okolicach Torunia i Inowrocławia - mówi Antoni Skóra, Przewodniczący Zarządu Powiatowego NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych Oddział w Zamościu.

Antoni Skóra zaznacza, że ziemia nie jest dostępna dla rolników, którzy mają małe, rodzinne gospodarstwa.

Agencja Nieruchomości Rolnych nie kontroluje tego, kto kupuje ziemię i czy ta osoba ją uprawia.

Protestujący także oczekują radykalnych działań ze strony ministra rolnictwa w obliczu problemów hodowli trzody chlewnej związanych z afrykańskim pomorem i wprowadzeniem przez Rosję zakazu importu mięsa. Rolnicy domagają się wsparcia w postaci wyrównania strat, zakazu importu wieprzowiny a także zakupu interwencyjnego mięsa.

Zdaniem przewodniczącego, rząd powinien w jakikolwiek sposób zainterweniować w sytuacji, gdy hodowcy świń nie mają komu ich sprzedać.

Przypominamy, że od 2016 r. będzie wprowadzony wolny rynek w obrocie ziemią. Będą ją mogli wykupić obcokrajowcy na równi z polskimi rolnikami. Antoni Skóra podkreśla, że nie stać nas jeszcze na to.

Rolnicy protestują także przeciwko kontrowersyjnej nowelizacji ustawy o lasach, która zakłada przekazanie 1,6 mld ze środków Lasów Państwowych na remonty dróg.

W tych sprawach rolnicy organizują demonstracje także w innych częściach kraju. W Koszalinie od 7 lutego br. rolnicy rozpoczęli czynną akcję protestacyjną. W Szczecinie trwa ona już ponad trzech tygodni.

Mat. Katarzyna Efner